Okolice jeziora Niegocin to Mekka nie tylko polskich turystów. Mazurskie jeziora oferują coś więcej niż familijną sielankę. To jedno z tych miejsc, gdzie natura potrafi pokazać pazur. Powinni to docenić fani mocnych wrażeń!

Myślisz, że zorganizowanie ekstremalnych wakacji wymaga sporo zachodu i pieniędzy? Najważniejszy jest pomysł, czasem potrzeba trochę sprzętu, ale i tak kluczem do świetnej zabawy są dobre chęci. Tak naprawdę nie trzeba dużo, żeby na Mazurach poczuć energię żywiołów wody, ziemi, powietrza…

POWIETRZE
Właśnie z góry najlepiej podziwiać uroki mazurskiej ziemi. Na rozgrzewkę zdecyduj się na bujanie w obłokach, czyli lot największym w Polsce balonem na ogrzane powietrze. Podniebna podróż o zachodzie lub wschodzie słońca to gwarancja niezapomnianych wrażeń. Aby przekroczyć kolejny poziom powietrznego wtajemniczenia, włącz do programu skok na spadochronie. Firmy organizujące loty ze skokami zapewniają niezbędną opiekę i nadzór instruktora. Jeśli to wciąż mało, pozostaje „sprzęt ciężki”. Co roku nad jeziorem Niegocin i na lotnisku Wilamowo (podczas II wojny światowej tajnym lotnisku Hitlera) rozwija skrzydła Mazurski Festyn Lotniczy. To tutaj jeszcze na początku zeszłego wieku w firmie Friedricha Festa z Reszla budowano jednopłatowce, kiedyś przelatywały majestatyczne zeppeliny LZ 127 graf, dzisiaj odbywają się pokazy akrobacji nad Niegocinem, często połączone z wodowaniem, podniebne tańce maszyn i skoki spadochronowe. Atrakcji na tej imprezie nigdy nie brakuje. Niejeden widz z chęcią zasiadłby za sterami cessny czy jaka-18… Festyn i pozostałe imprezy organizuje prężnie działający od 1998 r. Aeroklub Krainy Jezior. Lotnicza Majówka z wojskiem, Europejski Jarmark Lotniczy, Mistrzostwa Polski w Akrobacji Szybowcowej i Samolotowej to tylko wybrane wydarzenia, które można podziwiać w powietrznej przestrzeni Mazur. Wszyscy, którzy złapali lotniczego bakcyla, mogą w Wilamowie skorzystać z kursów skoczków spadochronowych, pilotów szybowcowych, motolotniarzy i pilotów samolotowych. Lotnisko organizuje też obozy wakacyjne dla młodzieży. Na terenie aeroklubu działa również military park, gdzie zgromadzono uzbrojenie artyleryjskie, samoloty, bojowe wozy piechoty, broń, mundury i sprzęt wojskowy. To prawdziwa gratka dla wszystkich miłośników militariów.

ZIEMIA
Im gorsza pogoda, tym lepiej!? To fundamentalna zasada, jaką rządzi się off-road. Nieważne, hałda błota, śniegowa zaspa czy rów z wodą. Tutaj słowo ekstremalny nabiera nowego znaczenia. Im trudniejszy teren i przeszkody, im większe zmęczenie, tym lepsza przygoda. Krew, pot i łzy na trasie, ale na jej końcu niesamowita satysfakcja. Na specjalnie przygotowanym 200-hektarowym terenie pod miastem naprawdę poszalejemy. Z terenówki można od razu przesiąść się na quada, po czym zanurzyć po pas w błocie, sforsować stromą górkę albo spróbować przeprawić się przez jezioro. To prawdziwa jazda bez trzymanki na ryczącej maszynie. Do tego wszystkiego przygotują cię i zapewnią sprzęt profesjonalni instruktorzy. Jeśli zmęczył cię huk silników, zapisz się na prawdziwy survival, to już nie tylko paintball, ale trudne zadania i przeszkody w terenie. Podczas zabawy w żołnierzy można się naprawdę wykazać pod okiem doświadczonych instruktorów, często legitymujących się wojskowym przeszkoleniem. Dla tych, którzy wolą sami sobie organizować czas, pozostaje magia dwóch kółek. Dziesiątki kilometrów oznakowanych tras. Ścieżka przez Puszczę Borecką, wokół jezior Mamry i Niegocin, szlak osad staropruskich to tylko niektóre możliwości. Dwa kółka i aparat fotograficzny – to wystarczy, by zapolować na niezapomniane chwile.

WODA
Daje mnóstwo możliwości zorganizowania czasu zarówno nad, jak i pod taflą wody. Pod wodą możesz zdobyć uprawnienia płetwonurka albo zafundować sobie niepowtarzalny podwodny spacer, wszystko pod czujnym okiem certyfikowanych fachowców z giżyckich szkół nurkowych. Siedmiometrowa widoczność pozwala podziwiać okonie, szczupaki i węgorze. Możesz też wpłynąć do mrocznej „Arabelli” – dwumasztowca spoczywającego dostojnie na głębokości 33 m. Zimą, kiedy mróz skuwa taflę jeziora lodem, najwytrwalsi mogą spróbować nurkowania pod lodem. To, co prawda, wyższa szkoła jazdy, bo wymaga dyscypliny i skupienia, ale taki podwodny zimowy spacer przenosi w naprawdę kosmiczne krajobrazy. Wypłynięcie na powierzchnię niesie ze sobą wiele obiecujących możliwości: wyprawa wędkarska, rejs wyczarterowanym jachtem ze sternikiem albo wyrobienie patentu żeglarskiego. Wodniacy mają do wyboru latem żaglówki, kajaki, motorówki, skutery, narty wodne, windsurfing. Niesamowite przeżycia i widoki gwarantuje wymiana żagla na… spadochron. Podczepiony do motorówki wyniesie nas nad niegocińską toń. Uwierzcie, to zupełnie zmienia perspektywę oglądania okolic. Zimą czekają skutery śnieżne, przejażdżki psim zaprzęgiem po jeziorze, iceboard, czyli zimowa wersja windsurfingu, czy wreszcie bojery (dwuosobowe ślizgi z płozami i żaglem),
które przeżywają swoją drugą młodość.

Tekst: Monika Kaszuba

Tekst publikowany na łamach magazynu “Świat Podróże Kultura” w numerze wrzesień 2009 na str. 60-62.