Byli tu starożytni Grecy, Bizantyjczycy, Genueńczycy, Tatarzy. Teraz kolej na nas, by odwiedzić Krym!

Podróż zaczynamy w Symferopolu. Stąd jest wszędzie blisko. Autokary i minibusy zawiozą nas w każde miejsce Krymu. My uderzamy na północ.

KERCZ
Pierwsze miasto w tym miejscu o nazwie Pantikapajon (Pantikapaeum) powstało w VII w. p.n.e. Założyli je osadnicy z Miletu. Wkrótce stało się stolicą królestwa Bosforu. Nieopodal wznosi się carski kurhan, gdzie byli chowani królowie. Później do miasta „wprowadzili się” Bizantyjczycy. Za ich panowania wzniesiono kościół Jana Chrzciciela (717 r.). Z kolei Turcy pozostawili po sobie, przypominającą nieco pałac królewny Śnieżki, twierdzę Enikale. Podobną budowlę zobaczymy… w Syrii, nieopodal Latakii.

TEODOZJA
Wieczorem nadmorska promenada wypełnia się ludźmi. Co kilkanaście metrów ustawiają się właściciele telewizorków z karaoke. Każdy z nich otoczony jest wianuszkiem chętnych i widzów. Na prawdę warto posłuchać, jak się tu śpiewa. Ukraińcy karaoke traktują bardzo poważnie. Jeśli ktoś bierze mikrofon do ręki, to na pewno ma głos „jak dzwon”. Trzeba też spróbować płowu (ryż z mięsem warzywami) i domowych przysmaków sprzedawanych przez okolicznych mieszkańców w specjalnych zaułkach. Siedząc w którejś z kafejek, nie przestraszmy się ryku lokomotywy, który przeszyje względną ciszę nocy. Środkiem promenady poprowadzone są bowiem tory kolejowe. W swej długiej historia Teodozja była w rękach m.in. osadników greckich z Miletu (po nich zachowała się nazwa), Rzymian, Bizantyjczyków (zostawili po sobie m.in. basztę Konstantyna, cerkwie: Surb Sarkis, archaniołów Michała i Gabriela), genueńczyków (imponujące ruiny twierdzy) i Tatarów (meczet Mufti Dżami).

STARY KRYM
Pierwsza stolica chanatu krymskiego została założona ok. XIII w. Tutaj znajduje się najstarszy meczet Tatarów – Uzbek-chana – oraz muzeum kultury tatarskiej. W XVI w., kiedy stolicę przeniesiono do Bachczysaraju, miasto podupadło. Nieopodal, w malowniczej dolinie, wznosi się średniowieczny ormiański klasztor Surb-Hacz.

SUDAK
Miasto słynie z najpiękniejszej i najlepiej zachowanej na świecie twierdzy genueńskiej. Niedaleko w Nowym Świecie książę Golicyn założył słynne plantacje winne i pracował nad recepturą rosyjskiego wina musującego. Założona przez niego winnica Massandra do dzisiaj produkuje wspaniałe wina. Koniecznie trzeba się zapisać na degustację, która odbywa się w klimatycznej piwnicy. Polecam deserowego Kagora.

JAŁTA
Kojarzy się przede wszystkim z konferencją, która ustaliła powojenny porządek świata. Wizytówką miasta jest znany z podręczników historii pomnik – ławeczka, na której siedzą Stalin, Churchill i Roosevelt sprzed pałacu Liwadyjskiego. Lecz Jałta to przede wszystkim elegancki nadmorski kurort, niegdyś ulubiony przez carską rodzinę oraz rosyjską arystokrację. Panuje tu specyficzny mikroklimat, który leczy m.in. chorych na zatoki. Stąd niedaleko jest do pałacyku Jaskółcze Gniazdo. Można też wybrać się na szczyt Ajudachu (trasa dla mniej zaawansowanych) oraz na szczyt Czetyrdahu (niezła kondycja wymagana!) albo na polanę Bajek (propozycja dla rodzin z dziećmi).

AŁUPKA
Miasteczko wyrosło na zboczu stromej góry schodzącej wprost do morza. Jedyna droga wije się serpentyną z samej góry na plażę. Na szczęście dla pieszych zrobiono dróżki na skróty. W Ałupce wznosi się jedna z najpiękniejszych krymskich rezydencji – Pałac Woroncowa. Prowadzą do niego schody, przy których czuwają marmurowe Iwy. Park otacza ogród botaniczny, gdzie zobaczymy m.in. bezwstydniej czyli drzewo bez kory, i amerykańską sekwoję. A może porządny zastrzyk adrenaliny? W takim razie zapraszam na górę Aj-Petri (1234 m n.p.m.). Na szczyt chętnych zawozi kolejka linowa o najdłuższym w Europie rozstawie przęseł-jedno przęsło jest na samym dole, a drugie na samej górze. Kabina się buja, niepokojąco trzeszczy i sprawia, że zadajemy sobie szekspirowskie pytanie: odpadnie podłoga czy nie odpadnie…

BAKCZYSARAJ
Dawna stolica Chanatu Krymskiego. We wspaniałym Pałacu Chanów zobaczymy m.in. słynną Fontannę Łez. Na dziedzińcu można sobie zrobić zdjęcie w tatarskim stroju. Naprzeciwko pałacu zjemy wyśmienite czieburiaki (pierogi wypełnione surową baraniną wysmażone na głębokim tłuszczu) albo samsy (rodzaj pasztecików). Być może uda się nam wprosić do tatarskiego domu na tradycyjną herbatkę z samowara. Z Bachczysaraju dzieli nas zaledwie kilkanaście minut jazdy od skalnych miast: karaimskiego Czufutkale, greckiego Tepekermen czy chazarskiego Mangupkale.

Tekst: Dorota Chojnowska

Tekst publikowany na łamach magazynu “Świat Podróże Kultura” w numerze maj 2009 na str. 52-55.