Nie dość, że piękna kobieta, to jeszcze artystka… a na dodatek bardziej znana na świecie niż w swojej ojczyźnie – zażartował niegdyś jeden z historyków sztuki, gdy zapytano go o Tamarę Łempicką.

Nazwisko Łempicka (na zachodzie Europy wymawiane jako Lempika) wymienia się dziś jednym tchem razem z takimi artystkami jak Camille Claudel, Frida Kahlo, Zuzanna Valadon. Odważna, wyzwolona, diabelnie zdolna i zepsuta do szpiku kości, już za życia stała się legendą artystycznego światka. Jej płótna wiszą dziś na ścianach najzamożniejszych willi w Hollywod, zaś jej życiorys jest wręcz gotowym scenariuszem filmowym.

Petersburg
Urodziła się w Warszawie w roku 1898. Mając kilkanaście lat wyjechała do swojej ciotki do Petersburga. Tam miał; okazję otrzeć się o pełen blichtru świat walącej się monarchii rosyjskich carów dynastii Romanowów. Dla nastolatki, jaką była wówczas Tamara był to świat bajkowy. Wystawne przyjęcia, na których prym wodzili przystojni arystokrac wraz z małżonkami i oficjalne rauty z udziałem białogwardyjskich oficerów ukształtowały jej wyobrażenie o świecie. Wypełniały go postaci piękne, eleganckie i zmanierowane. Od tej pory Tamara zawsze dążyć będzie do tego, by otaczać się takimi właśnie ludźmi. Majętnymi, sławnymi, korzystającymi z uroków życia.

Mając 18 lat wychodzi za mąż za Tadeusza Łempickiego. Chwilę później wybucha w Rosji wielka, czerwona rewolucja i nagle cały dotychczasowy świat młodej pani Łempickiej znika jak bańka mydlana. Zamiast balów są uliczne wiece, zamiast wyszukanych kreacji – skórzane kurtki. Wielka polityka wkracza też w życie młodej pary. W grudniu 1917 roku Czeka aresztuje Tadeusza Łempickiego za jego kontakty z caratem. Tamara wraz ze szwedzkim dyplomatą (jak twierdzą niektórzy, jej ówczesnym kochankiem) ucieka do Finlandii. Stamtąd, w towarzystwie męża, któremu udało się wydostać z Rosji, jako przykładne małżeństwo udają się Paryża. Tego roku Tamara kończy 20 lat. Jej życie tak naprawdę dopiero się zaczyna.

Paryż
W stolicy Francji państwo Łempiccy początkowo trafiają do rosyjskiej enklawy. Z otwartymi ramionami przyjmuj; ich arystokratyczne sfery uciekinierów ze wschodu. Jednak to dość hermetyczne środowisko już nie wystarcza Tamarze. Przed nią jest bowiem Paryż – artystyczna stolica świata. Z jednej strony owładnięty szaleńczą kubistyczną koncepcją Pabla Picassa i Georga Braque’a. Z silnym wciąż środowiskiem kolorystów wywodzącym się jeszcze z doświadczeń postimpresjonistów i fowistów. Jest też Giorgio de Chirico i jego malarstwo metafizyczne. A poza tym cał; masa pacykarzy, malarzy, rzeźbiarzy, którzy co wieczór upijają się sztuką w barach Montmartre. A jednak to barwne, kosmopolityczne środowisko artystów wywodzących się z Rosji, Polski, Rumunii czy Włoch nie pociąga Tamary. Co prawda, decyzja o tym, że chce być malarką dojrzała w niej już dawno, jednak jej aspiracje sięgają, nie ku artystycznej biedocie z wzgórza kościoła Sacre Coeur, lecz ku salonom, gdzie swoje projekty wystawiają Paul Poiret czy Coco Chanel. Tamara rozpoczyna gruntowną naukę malarstwa w pracowni Maurice’a Denis’a i Andre Lhote. Zaczyna też budować własną legendę. Mit Tamary Łempickiej, w którym malarstwo jest jedynie środkiem do osiągnięcia Saint-Point jest dziś uważane za symbol ery foxtrota, tanga i charlestona. Jej marzeniem jest dołączanie poprzez sztukę do śmietanki paryskiego parnasu.

Amazonki, emancypantki, futurystki
Tamara mając lat kilkanaście z wypiekami na twarzy uczestniczyła w życiu salonów Petersburga. Mając lat dwadzieścia pięć brylowała w apartamentach Paryża. Wyszukane kreacje, wysmakowana biżuteria, egzotycznie brzmiące imię – na tym opierał się styl Łempickiej. Lubiła szokować i czyniła to często. Zawsze starała się być w centrum uwagi. Lata 20-te to czasy, w których masowo nawoływano do burzenia starego porządku społecznego. Socjaliści chcieli oddać władzę ludowi. Futuryści kazali palić muzea, a sufrażystki dążyły do równouprawnienia kobiet. Przełamywanie wszelkich tabu stało się modne. Do swoich skłonności homoseksualnych przyznawali się poeci i literaci, tacy jak Andre Gide, Oscar Wilde czy Marcel Proust. Tym bardziej wyzwolone i bezpruderyjne stawały się kobiety. Goia Mori, w swojej monografii Tamary Łempickiej pisze: W tych latach w życiu intelektualnym paryskiej elity uczestniczyły liczne pary lesbijskie, przyznając się publicznie do swoich preferencji. Kobiety te tworzyły prawdziwy „ruch intelektualny”, z siedzibą w liberalnym i tolerancyjnym Paryżu. Łempicka nie była jedyną artystką okazującą podobne skłonności. Nie obce jej też były eksperymenty z narkotykami, choć nigdy nie stały się one, jak miało to miejsce w przypadku innych artystów, źródłem inspiracji w trakcie powstawania jej onirycznych płócien.

Tamara_de_Lempicka,_Autoportrait_(Tamara_in_a_Green_Bugatti)

Malarstwo
Malarstwo Łempickiej jest manieryczne i wystudiowane. Silną geometryzację form należy łączyć z eksperymentami kubistów. Tę awangardową nutę łagodzą klasyczne rysy i anatomia malowanych postaci silnie inspirowana twórczością Ingres’a. Oziębiona kolorystyka świadomie nawiązuje do kręgu malarzy manierystycznych, a wrażenie chłodu pogłębia jeszcze sposób malowania ludzkiego ciała, jak gdyby było wykonane z opalizującej blachy. Podobnie włosy i suknie portretowanych kobiet, które załamują się w sztywnych zawijasach, zaś tło często wypełniają niesprecyzowane geometryczne bryły. Twórczość Łempickiej łączy się z ogólnoeuropejskim nurtem, który zaistniał w latach 20-tych i 30-tych, a który preferował formy „oswojonego” kubizmu łącząc go ze sztuką klasyczną. Włoskie „Novecento”, polski „Rytm”, Art Deco – to właśnie przejawy tego zjawiska. Łempicka doskonale odnalazła się w tej bardzo dekoracyjnej stylistyce. Malarka nasącza jednak swoje płótna silnym pierwiastkiem erotyzmu, który niekiedy aż do przesady emanuje z lubieżnie wygiętych sylwetek, czy półprzymknię- tych powiek malowanych przez nią amazonek i lolitek. Mimo, że jej malarstwo opiera się w zasadzie na kilku prostych schematach powielanych w nieskończoność, posiada jednak walor dokumentu w pełni oddającego klimat miejsca i czasu, w którym powstały te obrazy.

Najlepsze swoje kompozycje maluje bowiem Łempicka właśnie w okresie międzywojennym. Potem zaczyna popadać w pewną manierę. Niemłodej już artystce, zaczyna ciążyć narzucony przez nią samą wizerunek wiecznie tajemniczej i nienasyconej femme fatale. W latach 40-tych wraz ze swoim nowym mężem, baronem Kuffnerem wyjeżdża z Paryża i osiada w Stanach Zjednoczonych. Choć nadal maluje, są to kompozycje pozbawione siły tych z okresu paryskiego. Nieprzychylne recenzje sprawiają, że na prawie dziesięć lat w ogóle porzuca malarstwo. Pod koniec życia wraca do malowania, wykonując kopie swoich prac z lat 30-tych.

Artystka umiera 18 marca 1982 roku w swojej willi w Meksyku. Ma osiemdziesiąt dwa lat. Prochy, zgodnie z jej życzeniem zostały rozrzucone nad wulkanem Popocateptl.

Tamara Łempicka, emigrantka z Polski, „pasierbica Rosji”, paryska kochanka i baronowa Kuffner, osiągnęła swój życiowy cel. Stała się jedną z najbardziej charakterystycznych postaci lat 20-tych i 30-tych.

Tekst: Piotr Janowczyk

2004 Program BBC