Muzyka z Terchowej położonej u wylotu Vrátnej doliny jest oczywiście góralska i nie każdy ją polubi. Rzecz jednak w tym, że znalazła się na liście UNESCO, bo zachowała stylową czystość i archaiczną oryginalność.

W muzyce karpackich górali przeplatają się zazwyczaj wątki polskie, ruskie, węgierskie, rumuńskie. A tu, w dolinie wciśniętej między graniczne pasma Beskidów a Krywańską Małą Fatrę, nie. Dlaczego? Mówiąc bez ogródek – dlatego, że to było przez stulecia miejsce zapomniane przez Boga i ludzi. Bogactwo przyrody i spektakularny krajobraz Małej Fatry doceniamy dopiero dziś, odkrywając jednocześnie skarby ludowej kultury.

Fascynujące jest to, że muzykowanie pieczołowicie kultywuje niejedna miejscowa rodzina. Dowodem występ uwiecznionej na zdjęciach czwórki młodych ludzi, którzy zagrali 4 grudnia 2014 (w wigilię 1 rocznicy wpisania terchowskiej muzyki na listę UNESCO, Jánošíková koliba, Terchová-Biely Potok). W składzie stworzonego przez nich ad hoc zespołu, jest drobne odstępstwo od tradycji. Takie mianowicie, że muzykę pradziadków grają coraz częściej dziewczęta. Nowy trend, bo dawniej była to zdecydowanie męska rzecz.

Jest więc terchowska muzyka rzeczywiście żywym elementem góralskiego folkloru. Drugim na liście UNESCO z kraju naszych południowych sąsiadów. Jako pierwsza została tam wpisana w 2005 roku slovenska fujara. Inaczej – veľká trojdierková hranová píšťala, długi na 150-180 cm instrument pasterski.

Legenda głosi, że terchowskie dziedziny są pozostałością zbłąkanej gwiazdy. Spadła tutaj wśród gór, a jej mieszkańcy dali początek istniejącej do dziś osadzie. A że pochodzili z nieba, to i grać potrafili po niebiańsku. Dlatego po dziś dzień o terchowskiej muzyce mówią na Słowacji „nebeská muzika“.

Jánošíková koliba to stylowa góralska restauracja z tradycyjnymi potrawami w menu: www.janosikovakoliba.sk
A do posłuchania i obejrzenia terchovská muzika w dokumencie z 1984 roku (reż. Martin Slivka), na kanale Youtube: Terchovská muzika.