Mazowsze to region, z którego pochodzę. Bardzo podoba mi się, to że łączy w sobie industrialny charakter miast, a przede wszystkim tętniącą życiem stolicę z wszechobecną naturą. Wystarczy wyjechać kilkadziesiąt kilometrów poza Warszawę, by znaleźć się na łące czy w lesie. Bardzo lubię odwiedzać pałac w Radziejowicach oraz okolice Węgrowa, skąd pochodzą moi dziadkowie i mama. Sam Węgrów warto jest odwiedzić ze względu na znajdujący się na rynku kościół farny. W zakrystii kościoła bowiem wisi legendarne lustro Twardowskiego, o którym krążą legendy. Na ramie lustra można przeczytać, że: „Bawił się tym lustrem Twardowski, magiczne sztuki czyniąc, teraz przeznaczone jest na służbę Bogu”. Jedna z legend głosi, że Napoleon podziwiając lustro, ujrzał w nim swoją klęskę i wpadłszy we wściekłość, uderzył w lustro pięścią, co miało być źródłem pęknięć i zmatowienia lustra. Wracając do Warszawy, warto zatrzymać się nad rzeką Liwiec.