Jednym z symboli Zagrzebia jest baszta miejska, Kula Lotrščak. Ostatnie ze średniowiecznych urządzeń obronnych najstarszej części chorwackiej stolicy – Gradca.

Codziennie w południe, w miejski gwar wdziera się odgłos zawieszonych na niej w 1646 roku dzwonów. Co więcej, pada pojedynczy armatni wystrzał. Zgromadzeni pod wieżą czekają na ten moment z zadartymi głowami. Tylko dzieci z najmłodszych klas szkolnych lub przedszkoli – za radą przewodników – zatykają sobie na moment uszy. Po chwili wszystko cichnie, tylko z lufy widocznego w okienku najwyższej kondygnacji działa, unosi się dym.

Jak głosi legenda, wystrzał oddany z armaty w 1593 roku, zadecydował o losach Zagrzebia. Wojska tureckie pod dowództwem Gazi Hasan-pašy Predojevića oblegały wówczas miasto. Bynajmniej nie spiesząc się ze szturmem, bo usytuowane na wzgórzu i solidnie ufortyfikowane mogło się skutecznie bronić. Aby jednak osłabić morale obrońców, dowódca turecki zwykł zasiadać w widocznym, acz bezpiecznym miejscu, by ucztować. Z miasta padał wtedy zazwyczaj armatni wystrzał. Na znak, że obrońcy trzymają się mocno. Pat! Do dnia, w którym puszkarz – nie wiadomo – z racji wyjątkowej zręczności czy zrządzeniem losu, trafił w tacę, na której niesiono kapłona dla paszy. Turecki wielmoża był człowiekiem przesądnym. Przestraszył się, i uznając zajście za zły omen, kazał pospiesznie zwijać oblężenie.

Kilka słów poświęcić wypada armacie. Pierwsze działo wstawiono na wieżę dopiero w latach 70. XIX wieku. Wieża była świeżo odrestaurowana i podwyższona. Nadano jej średniowieczny wygląd, zgodnie z romantycznymi wyobrażeniami. Wtedy narodził się obyczaj strzelania z działa w południe, bo były to czasy poszukiwania i podbudowywania tożsamości narodowej. Odkurzona, może wręcz wymyślona historia z kapłonem, pasowała do poetyki tamtych czasów jak ulał. Działo, z którego oddaje się współcześnie strzał jest czwartym na wieży, to amerykańska armata o kalibrze 76 mm.W 1987 roku podarowało ją miastu jugosłowiańskie wojsko z okazji rozgrywanej w Zagrzebiu letniej uniwersjady. Pociski są papierowe, więc i huk jest, i dym, ale na ziemię opadają tylko popioły ze spalonej celulozy.


INFO
Kula Lotrščak, Strossmayerovo šetalište 9: www.gkd.hr


Rynek w Zagrzebiu. Smart ForTwo - mniejszy kuzyn naszego smarta ForFour, fot. Paweł Wroński

Zaułek Starego Miasta w Zagrzebiu. Smart ForTwo – mniejszy kuzyn naszego smarta ForFour, fot. Paweł Wroński

Pod wieżę można się dostać zabytkową kolejką kursującą z ulicy Tomićevej (Zagrebačka uspinjača albo krótko – uspinjač, jeździ co 10 minut). Zainstalowano ją w 1888 roku. Można także dojść. Krótko ale stromo, równolegle do torów. Krętymi schodkami przez park na skłonie wzgórza koło restauracji Pod Gričkim Topom. Ulicą Strossmayerovo šetalište – od zachodu, od Mesničkej albo jej wschodnim przedłużeniem (Zakmardijeve stube), od Radičevej. Z tarasu koło stacji kolejki roztacza się przyjemny widok na Zagrzeb. Jeszcze lepiej widać miasto z galerii na wieży.

Materiał z cyklu „Europa na weekend”, przygotowanego przy wsparciu Mondial Assistance przez Klub Leniwca w ramach projektu medialno-promocyjnego dla Mercedes-Benz Polska.