Imponująca statua Rolanda stoi na bremeńskim rynku od 1404 roku. Na miejscu drewnianej. Spalonej trzy dekady wcześniej z rozkazu arcybiskupa Lüneburga, który chciał ograniczyć przywileje Bremeńczyków.

Rolandowe pomniki stawiano w średniowieczu w wielu miastach zachodniej Europy, zwłaszcza w hanzeatyckich, gdyż utarło się, że symbolizują ich niezależność. Nic więc dziwnego, że bremeński doprowadzał do pasji arcybiskupa, który pożądał podatków z bogatego miasta. Mieszczanie obronili się przed roszczeniami hierarchy, a sukces uczcili wystawiając nową statuę. Z kamienia. Zgodnie bowiem z zakorzenionym głęboko przesądem, Brema będzie wolna dopóty, dopóki strzeże jej Roland. Ponoć w średniowieczu w podziemiach ratusza trzymano nawet kopię posągu. Aby w razie jakiegoś nieszczęścia, można było szybko zastąpić oryginał.

Roland z bremeńskiego rynku, fot. Paweł Wroński

Roland z bremeńskiego rynku, fot. Paweł Wroński

Figura liczy prawie 5,5 m wysokości. Stoi ponadto na półmetrowym podeście, a za plecami ma jeszcze kolumnę z ażurowym baldachimem. Wysokość całego pomnika przekracza więc 10 m. Ba, uwieczniony we francuskim poemacie, znany całej Europie rycerz, przedstawiony jest tu jako posłaniec Karola Wielkiego. Cesarz nadał bowiem Bremie status wolnego miasta, czego dowodami są atrybuty rycerskie – miecz sprawiedliwości dzierżony prze Rolanda w dłoni, tarcza z dwugłowym cesarskim orłem oraz napis w zapomnianym już języku dolnoniemieckim: “Wolność Wam przynoszę, którą Karol i niektórzy książęta temu miastu nadali. Dziękujcie Bogu, oto moja rada!“.

 

Figura Rolanda miała też znaczenie użytkowe, zwłaszcza, że dopiero w 1983 roku otoczono ją stylowym żeliwnym ogrodzeniem. Wieki całe kupcy brali odległość między kolanami rycerza za wzorzec podstawowej jednostki tutejszej miary – bremeńskiego łokcia. Bremer Elle liczył prawie 55 cm.

 

Rynek otaczają imponujące budowle o średniowiecznym rodowodzie – katedra św. Piotra, ratusz i gmach gildii kupieckiej. Statuę Rolanda i ratusz wpisano na listę UNESCO.


INFO
www.bremen.de