Miasto nad Łabą zamieszkane przez około 1,8 mln ludzi, pod względem administracyjnym jest odrębnym krajem związkowym. I chociaż Morza Północnego nie widać na horyzoncie, bo oddalone jest o 110 km, to Hamburg jest portem pełną gębą, nie tylko śródlądowym, ale także morskim. Poza tym, zajmując drugą pozycję wśród największych niemieckich miast (po Berlinie), pełni wiele innych funkcji: ośrodka przemysłowego, centrum międzynarodowych targów, wystaw i kongresów, siedziby zarządów globalnych przedsiębiorstw, europejskiego węzła komunikacyjnego, ośrodka uniwersyteckiego i siedziby licznych instytucji kultury. 

Od lat Hamburg jest modnym kierunkiem turystycznym – dla wszelkiej maści włóczykijów, wycieczkowiczów i urlopowiczów stanowi swego rodzaju ziemię obiecaną. Obiecaną i spełnioną, o ile ma się odpowiedni zasób środków płatniczych i wytrzymałość na brak snu, bo miasto nie pozwala odetchnąć ani na chwilę. Położone nad Łabą Wolne i Hanzeatyckie Miasto Hamburg pod względem administracyjnym jest odrębnym krajem związkowym. I chociaż nie widać z niego Morza Północnego, bo oddalone jest o 110 km, to Hamburg jest pełnoprawnym portem, nie tylko śródlądowym, ale także morskim. Mający około 1,8 mln mieszkańców Hamburg zajmuje drugą pozycję wśród największych niemieckich miast (po Berlinie) i pełni wiele funkcji: ośrodka przemysłowego, centrum międzynarodowych targów, wystaw i kongresów, siedziby zarządów globalnych przedsiębiorstw, europejskiego węzła komunikacyjnego, ośrodka uniwersyteckiego i siedziby licznych instytucji kultury.
Od IV w. w miejscu współczesnego Hamburga istniała osada saska, która została podbita przez Karola Wielkiego. W 810 r. cesarz zbudował tu kościół, a w dwie dekady później gród był już siedzibą arcybiskupstwa. W 1188 r. lokowano nowe miasto, które po połączeniu ze starym weszło w skład Hanzy.

Drugi po Amsterdamie
W XIII w. Hamburg odgrywał ważną rolę w handlu zbożem i ugruntował swoją pozycję gospodarczą. W połowie XVI w. rozpoczęła działalność giełda, a w wieku XVIII jedynie Amsterdam przewyższał Hamburg pod względem wielkości i przeładunku towarów. W następnym stuleciu ten największy port Niemiec był głównym punktem emigracyjnym do „Nowego Świata”.
Port w Hamburgu zwany potocznie „bramą na świat” obsługuje kilkanaście tysięcy statków rocznie. Jak można wyczytać w przewodniku turystycznym: „Wszędzie tu da się wyczuć wolność i zapach odległych krajów”. Zakamarki portowe najlepiej oglądać z pokładu turystycznego barkasu, koniecznie też warto zwiedzić choćby jeden ze statków-muzeów i oczywiście poznać dzieje milionów europejskich emigrantów prezentowane na wystawach w muzeum  Ballinstadt.

Wspomnienie dawnej wielkości
Pamiętną datą we współczesnej historii Hamburga jest 24 lipca 1943 r., kiedy alianci rozpoczęli zmasowane naloty dywanowe i zrzucili na miasto tysiące ton bomb burzących i zapalających. W ciągu tygodnia ponad połowa budynków legła w gruzach, zginęło 55 tysięcy ludzi. Cios był potężny, i choć po zakończeniu wojny miasto odbudowano, a hamburski port nadal należy do głównych w Europie, to wiele zabytkowych budowli zachowało się jedynie na starych fotografiach i obrazach. Pozostało tylko wspomnienie dawnej wielkości…

Wieże pięciu kościołów
Współcześnie najbardziej reprezentatywne jest historyczne centrum usytuowane między dworcem głównym a placem Gänsemarkt. W panoramie miasta dominują wieże pięciu kościołów:  św. Katarzyny,  św. Piotra,  św. Jakuba,  św. Mikołaja i  św. Michała. Kościół św. Piotra przy Mönckebergstraße  zbudowany w XII w. spłonął w wielkim pożarze Hamburga w 1842, ale został odbudowany. Świadectwem wojennego zniszczenia miasta są ruiny wieży kościoła św. Mikołaja przy placu Hopfenmarkt. Natomiast kościół św. Michała uchodzi za jeden z najcenniejszych zabytków architektury barokowej w północnych Niemczech.

Ekskluzywny zakątek dla majętnych
Materialnym świadectwem dziejów Hamburga są m.in. kamienice Krameramtswohnungen, z których najstarsze pochodzą z XVII w.,  oraz budynek Giełdy Hamburskiej. Zabytki zabytkami, ale śródmiejska dzielnica to także eleganckie galerie handlowe, szykowne butiki światowych marek i gwarne deptaki przy Mönckebergstraße, Spitalerstraße i Neuer Wall. Ulica Jungfernstieg nad rzeką Alster to bodaj najsłynniejsza ulica handlowa i promenada Hamburga (jej nazwa nawiązuje do dawnej tradycji rodzinnych spacerów, podczas których prezentowano niezamężne córki – Jungfern). Przy tej ulicy znajduje się pasaż handlowy Hamburger Hof – ekskluzywny zakątek dla majętnych.

I dla ciała, i dla ducha
Ocean sklepów i galerii, zalew wyrafinowanych ofert, wykwintne restauracje, bistra, kafejki – to coś dla ciała, a dla ducha – repertuar Teatru Thalia, Teatru Niemieckiego i opery, jak również obfitość dzieł sztuki zgromadzonych na szlaku muzeów (Kunstmuseums-Meile), między Alsterem a dzielnicą Oberhafen.

„Wolność, którą zdobyli przodkowie, niech godnie starają się zachować potomni” – głosi łaciński napis nad bramą główną monumentalnego Ratusza. Siedziba władz miejskich, jak wiele innych budowli, spłonęła w wielkim pożarze w 1842 r. i została odbudowana dopiero po ponad półwieczu (w 1897 r.), ale za to z niezwykłym rozmachem. Ratusz wspiera się na 4 tysiącach dębowych pali i dysponuje 647 pomieszczeniami. Budynek wyróżnia się bogato zdobioną fasadą, wzdłuż której ustawiono 20 posągów cesarzy.

Dzielnica Spichrzy
Żelaznym punktem na turystycznym szlaku jest stuletnia Dzielnica Spichrzy wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i położona w porcie wolnocłowym, między rynkiem Deichtorhallen a dzielnicą Baumwall. Jest to największy na świecie zespół magazynów, w których składowano herbatę, kawę, przyprawy korzenne, tytoń, orientalne dywany (największy skład na świecie), a współcześnie na przykład komputery. Labirynt wiekowych składów z czerwonej cegły zwieńczonych wieżyczkami i kanałów najlepiej przemierzać o zmierzchu, wówczas można przywołać romantyczny nastrój dawnych lat… Potwornych, dosłownie, emocji dostarczy natomiast wizyta w muzeum Hamburg Dungeon ulokowanym w lochach dzielnicy i ukazującym mroczną historię miasta. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach!

Filharmonia w kształcie żagla
Przyszłość Hamburga rodzi się między Dzielnicą Spichlerzy a portem, w samym sercu miasta nad Łabą, gdzie budowana jest nowa dzielnica HafenCity. Jej architektonicznym symbolem jest  filharmonia Elbphilharmonie – szklana hala w kształcie żagla, wzniesiona bezpośrednio na dachu magazynu portowego.

St. Pauli – dzielnica czerwonych latarni
Tam, gdzie port i marynarze, tam też domy publiczne i panie lekkich obyczajów. Hamburg słynie z dzielnicy czerwonych latarni – St. Pauli, gdzie najstarszy zawód świata jest uprawiany od średniowiecza. Według miejskich legend w XIII w. mieścił się tu żeński klasztor, a wesołe siostrzyczki z Hamburger Berg, jak mówią o nich miejscy przewodnicy, chętnie spotykały się z morskimi wilkami… Znaczenie dzielnicy zmieniało się w ciągu wieków, i chociaż dzisiaj domy publiczne nadal mają swoją wierną klientelę, to przez Reeperbhan, słynną „ulicę grzechu”, przelewają się tłumy turystów. Szemrana legenda St. Pauli przyciąga też hipsterską młodzież, która uwielbia bawić się w modnych klubach, zajadać kebaby lub tajskie specjały w rozlicznych barach i knajpkach. Nocą w St. Pauli migoczą kolorowe neony lokali ze  stritizem, teatrów varieté, sex-shopów i domów publicznych. Skąpo odziane dziewczyny zapraszają klientów, wydzierają się hordy pijanych w sztos Anglików, którzy spędzają tu wieczory kawalerskie, a w ciemnych zaułkach mają miejsce nielegalne biznesy. Hamburczycy mówią oględnie „dzielnica z problemami”, ale znaki z napisem „strefa bez broni” mówią same za siebie – St. Pauli ma ustaloną reputację.

Niedzielny spektakl na Targu Rybnym
Gdy wraz z nadchodzącym świtem na Reeperbhan kończy się gorączka sobotniej nocy, swoje podwoje otwiera Fishmarkt (Targ Rybny) czynny tylko w niedzielę od 500 do 930 rano (zimą od 700 rano). Warto przyjść jak najwcześniej, bo wówczas jest najciekawiej. Najłatwiej jest tu dopłynąć stateczkiem z portu, kupując dzienny bilet (wystarczy, żeby potem zwiedzić rozległy port).

Wewnątrz i wokół stuletniej hali targowej sprzedawcy rozkładają swoje stragany i licytują swój towar, śpiewnie go reklamując. To wciągający spektakl, dla którego warto wstać bladym świtem.  Sprzedawcy zakrzykują, przekomarzają się z kupującymi, rzucają dowcipy. Wydaje się, że uczestniczymy w aukcji dzieł sztuki, a kupujemy łososie, węgorze i tuńczyki, ale w jakim stylu!

Jak się poruszać po Hamburgu?
Bardzo prosto – transport miejski działa niezwykle sprawnie: linie metra, szybkiej kolei, autobusów i promów oplatają miasto gęstą siecią, a różnorodność cenowa biletów pozwala oszczędzić parę groszy. Godna rekomendacji jest karta miejska, która uprawnia do zniżek i umożliwia bezproblemowe poruszanie się po mieście:

www.hamburg.com/hamburg-card.

 

W Hamburgu są 4 linie metra (U-Bahn, w weekendy całodobowo), 6 linii szybkiej kolei miejskiej (S-Bahn) i 9 linii kolei regionalnych, które umożliwiają przejazdy do innych miejscowości. Sieć kolejową uzupełniają połączenia autobusowe – autobusy jeżdżą często i szybko (linie ekspresowe); docierają do wszystkich dzielnic miejskich i osiedli podmiejskich. Port obsługuje 6 linii promowych www.hadag.de/english/. Bez względu na trasę, wszystkie zatrzymują się w Landungsbrücken.

Planując zwiedzanie, warto zwrócić uwagę na strefę komunikacyjną (różnice w cenach biletów). W Hamburgu jest 5 takich stref (rings). Strefy A i B obejmują centrum (Großbereich), kolejne C, D i E otaczają coraz bardziej odległe części miasta (w promieniu 60 km od centrum).

Tekst: Robert Szewczyk