Krym – fascynujący i tajemniczy zakątek Europy – skrywa piękne plaże, góry z licznymi jaskiniami i wąwozami, dzikie stepy oraz zabytki będące świadkami burzliwej historii regionu. Mityczni Argonauci w drodze do Kolchidy przybyli tu statkiem. My proponujemy zwiedzanie półwyspu pojazdem, który powoli odchodzi do lamusa.

Krym jest jak bombonierka: zawiera w sobie konglomerat kultur, wyznań, krajobrazów, barw i smaków. Półwysep zamieszkiwali Taurowie, Scytowie, Grecy, Hunowie, Chazarowie, Mongołowie, Genueńczycy, Ormianie, Tatarzy, Żydzi, Rosjanie, Ukraińcy oraz… legendarne Amazonki. Spuścizna dawnych mieszkańców Krymu tworzy niezwykłą cywilizacyjną wieżę Babel, stanowi o jego wyjątkowości i przyciąga rzesze turystów.

Po Krymie można podróżować wieloma środkami transportu: własnym autem, koleją (choć jedzie bardzo wolno), marszrutkami (minibusami, które w sezonie są zatłoczone) lub trolejbusami. Ten ostatni sposób jest godny szczególnej uwagi. Z Jałty do Symferopola kursują trolejbusy nr 52. Škoda 9Tr z lat 60. ubiegłego wieku pokonuje niemal 90 km, jest to najdłuższa i jedyna taka linia na świecie. Łączy nadmorskie kurorty, historyczne miejscowości, przekracza Góry Krymskie. Wycieczka rozpoczyna się przy dworcu autobusowym w Jałcie i kończy w stolicy Autonomicznej Republiki Krymu. Trzygodzinna podróż (po drodze ok. 30 przystanków) jest bardzo tania. Mimo że trolejbusy są wiekowe i mocno zdezelowane, mają niezwykły urok.

Legendarny brzeg
Niepisaną stolicą krymskiego wybrzeża jest Jałta. Kurort rozpościera się malowniczo nad Morzem Czarnym. Od północy otaczają ją trawiaste płaskowyże: Nikitskaja Jajła, Góra Mogabi i Jałtańska Jajła. Jałta, po grecku jałos znaczy brzeg, jest centrum nadmorskiego regionu uzdrowiskowego i wraz z okolicznymi miejscowościami tworzy Wielką Jałtę. Rocznie przybywają tu setki tysięcy kuracjuszy i miliony turystów, a największy ruch panuje w miesiącach letnich. Wówczas o spokojny i tani wypoczynek raczej tu trudno. Natomiast spacer po mieście jest godny polecenia. Na uwagę zasługują przede wszystkim pałac emira Buchary z początku  XX w., sobory św. Joanny Złotoustej i Aleksandra Newskiego oraz Muzeum Czechowa. Placówka gromadząca pamiątki po słynnym pisarzu mieści się w „Białym Dworku”, w którym autor „Wiśniowego Sadu” i „Trzech sióstr” mieszkał w latach 1899–1904.

Sercem kurortu jest nadmorski deptak – Nabiereżnaja im. Lenina. Latem na odcinku między pomnikami Lenina i Gogola przypomina wesołe miasteczko. Uliczni sprzedawcy pamiątek, kramy z fastfoodami i najnowszy hit: małe sceny, na których turyści przebrani w stroje z epoki mogą zrobić sobie oryginalne zdjęcie. Obok cumują luksusowe jachty, a wieczorem tłumy okupują kafejki i knajpki z karaoke. Widoczna z daleka restauracja Złote Runo stylizowana na statek Argonautów oferuje piękny widok na morze.

Zaledwie trzy kilometry na zachód od Jałty leży Liwadia, do której dostaniemy się stateczkiem, autobusem lub pieszo – idąc wzdłuż wybrzeża i posilając się sprzedawanymi wszędzie cziburiakami, czyli plackami nadziewanymi mieloną wołowiną lub serem. Jako pierwszy naszym oczom ukaże się Biały Pałac należący niegdyś do carskiej rodziny Romanowów. W lutym 1945 r. jego mury gościły uczestników konferencji jałtańskiej, którzy ustalili m.in. granice Polski. Dziś do zwiedzania udostępniono kompleks pałacowy, na czele z Białą Salą – miejscem obrad Churchilla, Roosevelta i Stalina. Niezwykłe wrażenie robi także ekspozycja poświęcona ostatnim carom Rosji.

Z Jałty można popłynąć statkiem w stronę Gaspry, gdzie na przylądku Aj-Todor wznosi się Jaskółcze Gniazdo, symbol Krymu. Zbudowany w 1912 r. strzelisty zameczek zawieszony na krawędzi urwistego cypla jest z pewnością najczęściej fotografowanym obiektem na półwyspie. Wyglądając przez okna fortecy, łatwo można sobie wyobrazić łodzie żeglowne mitologicznych Argonautów, którzy dotarli tutaj w poszukiwaniu złotego runa…

Ponieważ w dalszą podróż ruszamy trolejbusem, z czystym sumieniem udajemy się do Massandry na degustację słynnych krymskich win. W chłodnej piwnicy wytwórni win założonej przez księcia Golicyna, notabene półkrwi Polaka, można skosztować dziewięciu różnych win, począwszy od wytrawnego caberneta sortowoje przez krymską maderę, a skończywszy na ultrasłodkim „Czarnym Doktorze”. Każde produkowane tu wino ma swoją bogatą historię, którą poznajemy podczas degustacji. Amatorzy tego szlachetnego trunku nie odmówią sobie przyjemności zwiedzania muzeum wina, poznania technologii produkcji i zakupu kilku butelek na pamiątkę.

Sonet o Niedźwiedziu
Z Jałty trolejbus rusza szlakiem wytyczonym przez przewody trakcyjne. Po prawej stronie towarzyszą nam błękitno-zielone morskie pejzaże. Następny przystanek – Nikita. Miejscowość zwana niegdyś Botaniczieskoje chlubi się ogromnym ogrodem botanicznym. Na tysiącu hektarach rośnie kilkanaście tysięcy gatunków flory. Ogród tarasami schodzi ku morzu, a kolekcje orchidei, bananowców, platanów, pistacji i dębów korkowych przenoszą nas w odmienne strefy geograficzne.

Niedaleko stąd u stóp góry Ajudah (570 m n.p.m.) leży uroczy Gurzuf z drewnianymi domkami, kamiennymi daczami i małymi zatoczkami, które uwielbiał Czechow. Warto tu zajrzeć z trzech powodów: legendy socjalistycznych pionierów – międzynarodowego obozu Artek, orientalnego klimatu ulubionego przez artystów (bywali tu m.in. Mickiewicz, Puszkin, Czechow, Gorki) oraz parku Gurzufskiego – uznanego za pomnik sztuki ogrodowej.

Nasz wieszcz opiewał Ajudaha (zwanego także Niedźwiedziem, ze względu na kształt) w jednym z „Sonetów Krymskich”. Wsparty o Judaha skałę oglądał „Jak spienione bałwany to w czarne szeregi/ Ścisnąwszy się buchają, to jak srebrne śniegi…”. Od północnej strony górę oplata szlak (start z miejscowości Partient, podejście zajmuje ok. 5 godz.). Mniej wytrwali turyści nasycą się wspaniałym widokiem Ajudaha ze skały na przylądku Płaka w letnisku Uties. Goszcząc tu, warto zwiedzić rezydencję księżnej Gagarin z początku XX w. i skosztować wybornego kagora z fabryki wina Tawrida.

U stóp Czatyrdahu
Podążając śladami Adama Mickiewicza, dotrzemy do Ałuszty – małej nadmorskiej miejscowości pamiętającej czasy Bizancjum. Współczesna Ałuszta jest portem i gwarnym ośrodkiem turystyczno-wypoczynkowym. Latem tłumy przelewają się po ulicach, oblegają kramy z arbuzami i melonami. Tysiące ciał smaży się w słońcu na ogrodzonych plażach. Brzeg zabudowany jest nowoczesnymi hotelami i pensjonatami, przed którymi parkują „wypasione” samochody „Nowych Ruskich”. Spacer po gorącym i głośnym mieście umili szklanka chłodnego i pysznego kwasu chlebowego sprzedawanego z beczkowozów.

Z Ałuszty trasa trolejbusu wiedzie w głąb półwyspu. Maszyna wolno wspina się na Przełęcz Angarską (752 m n.p.m.) rozdzielającą dwa monumentalne masywy górskie: Demerdży i Czatyrdahu, który Mickiewicz nazywał „masztem krymskiego statku” i „minaretem świata”. Przełęcz jest dobrym punktem wypadowym na kilkugodzinne wycieczki w okoliczne góry. Dotrzemy stąd do kolorowych jaskiń – Czerwonej i Marmurowej – oraz Doliny Przywidzeń wyróżniającej się ostańcami o fantazyjnych kształtach i nad wodospad Dżurła. Regionalne produkty spożywcze i owoce wystawione na straganach przy drodze kuszą wyglądem i zapachem. Warto się w nie zaopatrzyć przed wyruszeniem na wycieczkę.

W sercu Krymu
Z przełęczy trolejbus zjeżdża przez Góry Krymskie wzdłuż doliny rzeki Sałgir do Symferopola, największego z krymskich miast i stolicy Autonomicznej Republiki Krymu. Wielu przybyszów zaczyna i kończy podróż po Krymie na tutejszym ogromnym dworcu kolejowym lub lotnisku. Ponad trzystutysięczne miasto ma ciekawą historię (można o niej poczytać, popijając kawę w jednej z cichych kafejek przy ul. Puszkina), ale zabytki nie są zbyt liczne. Koniecznie należy zobaczyć XVI-wieczny meczet Kebir-Dżami oraz „Neapol Scytyjski” – rezerwat historyczno-archeologiczny obejmujący najstarszą część miasta.

Podróż trolejbusem kończy się w Symferopolu na pl. Przydworcowym.

Warto wiedzieć: dworzec trolejbusowy w Jałcie – ul. Moskowskaja 8. Trolejbus nr 52 jeździ z Jałty do Symferopola, nr 51 – z Ałuszty do Symferopola, nr 53 – z Jałty do Ałuszty. Miejsca są numerowane, kursy co kilkanaście minut.

http://crimea.ovh.orgwww.massandra.crimea.com

Tekst publikowany na łamach magazynu “Świat Podróże Kultura” w numerze Wrzesień 2011 na str. 50-55.