Ekskluzywne St. Moritz to najstarszy zimowy kurort Alp, w Davos odbywają się najwyższej rangi światowe fora ekonomiczne. Znakiem rozpoznawczym obu miasteczek są eleganckie limuzyny i kreacje. Dla przeciwwagi Laax – opanowali snowboardziści.

W XVIII i XIX w. pionierami alpejskich podbojów i wypoczynku byli Anglicy. Jako pierwsi wdzierali się na najwyższe szczyty, zakładali pola golfowe, budowali wygodne hotele. W tamtych czasach rozpoczęła się epopeja St. Moritz i Davos. Natomiast Laax ma współczesne oblicze.

Skutki pewnego zakładu
Brytyjczyk Johannes Badrutt prowadził latem niewielki pensjonat w St. Moritz. Interes dobrze prosperował, więc właściciel rozbudował obiekt do rozmiarów hotelu i nadał mu nazwę Kulm. Kochał góry i chciał, aby turyści przybywali do kurortu, także wtedy, gdy jest zasypany śniegiem. Zaryzykował i czterem dżentelmenom zaproponował niezwykły zakład. Zaprosił ich zimą, zobowiązując się, że jeśli nie będą zadowoleni, pokryje koszty ich podróży z Londynu i z powrotem. Jeśli im się spodoba, pozostaną gośćmi jego hotelu, jak długo zechcą. Niezależnie od wyniku, dżentelmeni nic nie tracili. Jak się okazało, inicjator zakładu też nie był stratny. Oczarowani urokami alpejskiej zimy mężczyźni przebywali w hotelu Kulm od Bożego Narodzenia do Wielkanocy 1864 r. Ich śladem do St. Moritz zaczęło przyjeżdżać coraz więcej Wyspiarzy. Obecnie kurort nie jest już zdominowany przez Anglików. W kosmopolitycznym towarzystwie, złożonym głównie z bogatej klienteli, przeważają Rosjanie. Najstarszy kurort w Alpach >> Badruttowie zbudowali w St. Moritz pierwsze urządzenia sportowe: lodowisko do curlingu i tor saneczkowy. W 1872 r. za namową gości z Wiednia urządzili pierwsze zawody w łyżwiarstwie figurowym, zaś na przełomie 1890 i 1891 r. pierwszy wyścig bobslejowy. Wykorzystano drewniany kilkuosobowy pojazd na płozach, nazwany z angielska bobsled – wynalazek miejscowego farmera Christiana Mathisa. Zawodnicy zjeżdżali drogą prowadzącą z St. Moritz położonego na wysokości 1865 m n.p.m. do usytuowanej niżej Celeriny. Trzynaście lat później poprowadzono do Celeriny istniejący do dziś naturalny bobslejowy tor lodowy Cresta Run, na którym regularnie odbywają się prestiżowe międzynarodowe zawody. W 1896 r. wnuk Johannesa Hans Badrutt otworzył Badrutt’s Palace – dziś jeden z najsłynniejszych i najdroższych alpejskich hoteli. Jego atutem, oprócz luksusowego wyposażenia i ciekawej historii, jest malownicze położenie na brzegu Sanktmoritzer- see. Zimą tafla zamarzniętego jeziora zamienia się w arenę wyścigów konnych i meczów polo. Goście mogą obserwować zmagania z balkonów hotelowych apartamentów.

Nie tylko narty
St. Moritz jest kolebką aktywnego wypoczynku zimowego oraz eleganckich sportów. Mimo to większość przybyszów spędza czas na shoppingu, zabiegach spa i co najwyżej kibicowaniu sportowcom. Zaledwie 40 proc. gości korzysta z otaczającego kurort rozległego terenu narciarskiego sięgającego na 3303 m n.p.m. Obejmuje on 350 km tras zjazdowych o zróżnicowanym stopniu trudności, w tym poprowadzonych na jęzorach lodowców na Diavolezzy i Corvatschu (na biegaczy czeka 180 km). Wszystkie są pieczołowicie przygotowywane. Gdy tylko pojawią się muldy, do akcji wkraczają ratraki. Oczywiście, dla miłośników ostrzejszej jazdy są specjalnie zaaranżowane trasy z przeszkodami oraz snowparki. Rozległe stoki otwierają nieograniczone możliwości dla fanów freeride’u.

Ekonomia i lawiny
Perłą w koronie szwajcarskich kurortów jest rozsławione piórem Tomasza Manna Davos. Od końca XIX w. lekarze zalecali wypoczynek w kurorcie pacjentom z dolegliwościami górnych dróg oddechowych, zwłaszcza chorym na astmę i gruźlicę. Właśnie w jednym z takich miejsc (luksusowym sanatorium Schatzalp) rozgrywa się akcja powieści „Czarodziejska góra”. Za sprawą organizowanych od 1971 r. mitingów Światowego Forum Gospodarczego (WEF) każdego roku w styczniu na Davos kierują się oczy całego świata. Konferencjom kluczowych polityków i głów państw z liderami biznesu, bankowcami i finansistami towarzyszą demonstracje antyglobalistów. W trakcie spotkań zamyka się ruch uliczny, na co narzekają mieszkańcy Davos, które ciągnie się wzdłuż jedynej głównej ulicy (przy niej znajduje się także centrum konferencyjne). W miasteczku dominuje pudełkowa architektura. W bryłach domów-kostek wyróżniają się obszerne tarasowo wznoszące się balkony, zawsze wystawione ku słońcu. Wszystkie budynki są tak skonstruowane i usytuowane, aby maksymalnie absorbowały słoneczne światło i ciepło. Z narciarskiego punktu widzenia Davos-Klosters należy do największych i najlepiej zorganizowanych obszarów w Alpach. Trasy zjazdowe, naturalnie podzielone na kilka sektorów, roz- ciągają się na wysokości od 813 do 2844 m n.p.m. Łącznie mają 230 km długości (dla biegaczy przygotowano 75 km tras). Niedawno w rejonie Schatzalp/Strela powstały trasy przeznaczone do tzw. slow mountain, czyli powolnej jazdy. Okolice kurortu nadają się także do uprawiania freeride’u, pod warunkiem że nie zagrażają lawiny, które są bolączką Davos. Miejscowość otaczają góry o stosunkowo łagodnie nachylonych stokach, przez co jest narażona na niespodziewane ruchy zalegających mas śniegu. Nic więc dziwnego, że właśnie tutaj w 1936 r. otwarto SLF (Institut für Schnee- und Lawinenforschung). Naukowcy z instytutu drobiazgowym analizom poddają zjawisko lawin, a dla przewodników i ratowników organizują szkolenia.

Narciarski Trójkąt 
Nazwa góry Crap Sogn Gion oznacza Kamień Świętego Jana i pochodzi z archaicznego języka retoromańskiego. Posługuje się nim znikoma część współczesnych mieszkańców Gryzonii, mimo to w Konfederacji Szwajcarskiej język ma rangę oficjalnego na równi z niemieckim, francuskim i włoskim. Tę majestatyczną górę wznoszącą się nad Laax upodobali sobie freestylerzy, deskarze i użytkownicy podwiniętych z obu stron nart twin tip. Na jej stokach znajdują się dwie ogromne rynny (nazywane nie bez przesady Monsterpipes), wielki snowpark oraz emocjonujący tor boardercrossowy. Rozciągające się wokół trasy zjazdowe (liczą 220 km) należą do rejonu Flims-Laax-Falera. Połączone systemem tras i wyciągów miejscowości różnią się klimatem. W Flims jest skoncentrowana infrastruktura wellness. Łagodne tereny górskie wokół miasteczka pokrywa sieć szlaków pieszych (dostępnych również zimą) oraz torów do biegania na nartach. Cicha, stara wioska Falera kusi urokami zimy i słońcem przede wszystkim rodziny z dziećmi. Najwyższym punktem systemu jest Vorabgletscher (3018 m n.p.m.), z którego z upodobaniem korzystają także paralotniarze.

Akademia deskarzy
Najwięcej turystów przybywa do Laax. W ubiegłym roku w kurorcie otwarto największą w Europie halę zwaną Snowboard Freestyle Academy. Z jej urządzeń pokrytych sztucznym śniegiem są zadowoleni nie tylko rasowi freestylerzy, ale także miłośnicy ewolucji na rowerach górskich. Oprócz boksów, serpentów i skoczni przedstawiciele subkultury snowboardowej chętnie odwiedzają także bary, dyskoteki na świeżym powietrzu oraz kluby, w których odbywają się koncerty i popisy didżejów. Co roku kalendarz imprez pęka w szwach. Na co dzień zaś najbardziej oblegana jest Café No Name przy halfpipe’ach oraz rozbrzmiewający gorącą muzyką Rock Bar na wierzchołku Crap Sogn Gion. Zaaranżowane odlotowo hotele i hostele w Laax są także nastawione na specyficzną klientelę z freeride’owego środowiska.

Dojazd: samochodem przez Niemcy lub Czechy, Słowację i Austrię, gdzie podobnie jak w Szwajcarii, autostrady są płatne. Szwajcarską winietę można kupić na granicy lub przed wyjazdem za pośrednictwem Switzerland Tourism (www.mojaszwajcaria.pl); ważna 14 miesięcy, koszt – 40 CHF. Podróżujący samolotem powinni zaopatrzyć się w zryczałtowany karnet na niemal wszystkie środki transportu – Swiss Travel System (www.swisstravelsystem.pl). Waluta: frank szwajcarski CHF, 1CHF – 3,02 PLN

Noclegi: hotele w kurortach Gryzonii są drogie. Tańsze noclegi oferują pobliskie miejscowości. Godne polecenia są pensjonaty w przysiółku Sertig koło Davos, np. słynący z lokalnej restauracji Wal- serhuus Sertig (www.walserhuus.ch); apartamentowiec Inn Lodge w Celerinie koło St. Moritz (www.innlodge.ch); niekonwencjonalne hotele w Laax.

www.davos.ch, www.laax.com, www.stmoritz.ch, www.infoski.pl

Tekst publikowany na łamach magazynu “Świat Podróże Kultura” w numerze Luty 2011 na str. 54-59.