Biało-złocisty piasek, turkusowe morze i słońce nieprzesłonięte najmniejszą chmurką – czyli urlop jak z bajki rozpoczęty!

Po grecku Ayia Napa znaczy „Święty Las”, dziś jednak bardziej pasuje do niej określenie „cypryjska Ibiza”. Trudno uwierzyć, że tętniący życiem kurort jeszcze 30 lat temu byt matą i spokojną wioską rybacką. Po tamtych czasach pozostał jedynie unoszący się w powietrzy zapach jaśminu i dzikiego tymianku. Aby się tu dostać, wystarczą zaledwie dwie i pót godziny. Tyle czasu trwa przelot z warszawskiego Okęcia, a następnie przejazd jeepem. Warunek – potrafimy zmieniać biegi lewą ręką i pokonywać ronda „pod prąd”.

PLAŻE
Dwa kilometry piasku, niezliczona ilość pubów i barów, w których muzyka gra do białego rana. Jesteśmy na Nissi Beach. Średnia wieku nie przekracza 30 lat. Nic dziwnego, że niemal co krok znajdują się wypożyczalnie sprzętu wodnego, szkoły windsurfingu, parasailingu czy nurkowania. I żadna z nich nie narzeka na brak zainteresowania! Rodziny z małymi dziećmi raczej wybiorą spokojniejszą Harbour Beach albo niewielką Ayia Thekla Beach, gdzie można spacerować po ciepłym piasku, brodzić po kostki w wodzie, bo płycizna ciągnie się daleko w morze.

LEGENDA
Zaledwie 10 min od Ayia Napy na Cape Greko (Cavo Greko) znajduje się mekka płetwonurków. W krystalicznie czystej wodzie wyraźnie widać wraki zatopionych okrętów, pływające wśród nich setki gatunków ryb, a przy odrobinie szczęścia… ukrywającego się tu potwora! Legendarna kreatura raczej stroni od blasku fleszy, dlatego jest mniej znana niż jej daleki kuzyn zamieszkujący jezioro Loch Ness. Mimo to, od czasu do czasu, pozwala się zobaczyć. Znawcy tematu twierdzą, że jest to mityczna Skylla sportretowana na słynnej mozaice w domu w Domu Dionizosa w Pafos.
Kolejną atrakcją Cape Greco są wyrzeźbione przez wiatr i bezlitosne fale kilkudziesięciometrowe klify. Mężczyźni w każdym wieku skaczą z nich do wody, dając dowód swojego męstwa i odwagi. Nie dość przecież, że sam lot jest ryzykowny, to w wodzie może czekać Skylla! Mitologiczne atrakcje czekają również w Aqua Park Water World (Thekla Road 18), jednym z największych parków wodnych w Europie. Mamy tu Upadek Ikara, czyli 25-metrową zjeżdżalnię, na której osiąga się prędkość do 40 km/godz., albo Hydrę, z którą walczył Herkules, Pegazy, Tytanów, Afrodytę, konia trojańskiego, Apolla, Tezeusza…

GOŚCINNOŚĆ
Wieczorem podczas spaceru nadmorskim bulwarem każdy znajdzie swoją przystań. Zaczynamy w spokojniej tawernie, gdzie zamawiamy smakowite rybne meze (zestaw drobnych przystawek). Dobrym towarzyszem do meze jest świeże i aromatyczne białe wino ze szczepu xynisteri z winnicy Lambouri. Później wtapiamy się w tłum tańczących w modnej dyskotece Babylon i The Castle Club przy gorących rytmach DJ Steve’a Richardsa. Tak mija nam tydzień w Ayia Napie. Stanowczo zbyt szybko!

Dojazd: na Cypr regularne przeloty zapewnia LOT. Od kwietnia do końca października działają loty czarterowe linii Eurocypria do Patos (z biurem podróży Triada) i do Larnaki (z biurami podróży OBA i Itaka).
Szkoła windsurfingu: www.crestwatersports.com
www.visitcyprus.com

Tekst: Wojtek Henszel

Tekst publikowany na łamach magazynu “Świat Podróże Kultura” w numerze czerwiec 2009 na str. 42-44.