Na mapie turystycznych atrakcji w Polsce Kraków jest gwiazdą pierwszej wielkości. Ma przecież największy w Europie rynek z efektownymi Sukiennicami, zachwyca gości głównym ołtarzem kościoła Mariackiego, bawi barwnymi legendami, w których są Tatarzy, przerwany hejnał, smok, królewna i dzielny szewczyk ratujący gród przed monstrualnym potworem. Ma też najnowszą historię z postacią Jana Pawła II.

Po jednym z najdłuższych pontyfikatów w dziejach Kościoła, papież-Polak nie pozostawił chyba nikogo na świecie obojętnym wobec przesłania pokoju i zachęty do dialogu między różnymi kulturami i religiami. Do tak zróżnicowanej i bogatej spuścizny Kraków nawiązuje na wiele sposobów.

Sięga do przeszłości
Krakowowi się udaje. Na przełomie stuleci stało się to za sprawą renowacji Kazimierza, przed wiekami odrębnego miasta, powstałego dzięki przywilejom Kazimierza Wielkiego niemal mur w mur Krakowem. Ten akt był niczym pogrożenie królewskim palcem krnąbrnym mieszczanom, którzy pod wodzą wójta Alberta podnieśli wcześniej bunt przeciw piastowskiej dynastii. „Nie mieszajcie się do polityki, baczcie na swoje interesy” – zdawał się mówić król, bo wraz z lokacją nowego miasta, nad pychą i dobrym samopoczuciem krakowskich mieszczan pojawiły się czarne chmury konkurencji. W połowie XIV wieku pojawili się tam Żydzi i do początku XIX mieszkali, tworząc „żydowskie miasto”, mniej więcej w granicach dzisiejszych ulic – Miodowej, św. Wawrzyńca, Wąskiej, Józefa i Bożego Ciała. Żydzi rządzili się tam samodzielnie, podlegając jedynie wojewodzie sprawującemu pieczę w imieniu króla. Minęły stulecia i historyczny Kazimierz odbierany jest głównie jako pamiątka tragicznej przeszłości diaspory żydowskiej w Rzeczypospolitej. Postacie wielkich cadyków i rabinów przyciągają przedstawicieli narodu wybranego z całego świata, ale sam Kazimierz jest dla nich sztafażem. Choćby ze względu na menu tamtejszych lokali, w których roi się wprawdzie od potraw kuchni żydowskiej, ale z koszernością mają one niewiele wspólnego. Nic dziwnego, bo współczesny Kazimierz jest przede wszystkim enklawą muzeów i gastronomii o oryginalnej scenerii. Owszem, po rekonstrukcji odzyskał frapujący wygląd, ale nie ducha. Stary zaginął w erze holocaustu, nowy wiąże się z krakowską bohemą, czyniąc z Kazimierza tętniącą życiem kulturalnym i artystycznym dzielnicę (http://www.krakowski-kazimierz.pl/).

Odkrywa tajemnice przeszłości
Do dziejów krakowskiej prosperity odwoływano się w Krakowie po wielekroć, i to efektownie. Pod koniec minionej dekady udostępniono zwiedzającym podziemną trasę turystyczną przez kupieckie składy pod Rynkiem Starego Miasta. Tworzą labirynt, spacer po którym pozwala zrozumieć, na czym i jak bogaciło się królewskie miasto, oraz poznać łączące je z innymi ośrodkami europejskimi relacje handlowe i polityczne. Prowadzone w tym miejscu prace archeologiczne pozwoliły odkryć tajemnice 1000-letniego okresu dziejów krakowskiego grodu. Teraz może je poznać każdy (http://www.podziemiarynku.com/).

Bawi historią
Najnowszą atrakcją, bazującą na dziejach Polski i jej dawnej stolicy jest HistoryLand – miejsce niesamowitych pokazów i interaktywnej zabawy pośród makiet zbudowanych z ponad miliona klocków Lego. Można się tam przenieść na pole bitwy pod Grunwaldem, spojrzeć z lotu ptaka na jasnogórski klasztor, uczestniczyć w wojnie obronnej 1939 roku obok bohaterskich żołnierzy z Westerplatte, czy podziwiać pracujących niczym mrówki mnichów w tysiącletnim bez mała benedyktyńskim opactwie w Tyńcu (https://historyland.pl/).

Kreuje narodową świadomość
Przez Kraków przewija się od stuleci plejada znakomitych artystów. Ich dorobek kształtuje narodową świadomość – jak choćby dramaty Stanisława Wyspiańskiego, wystawiane na deskach teatralnych całej Polski czy historyczne płótna Jana Matejki, które tak jak „Hołd Pruski” można podziwiać w Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach (http://mnk.pl/wystawy/galeria-sztuki-polskiej-xix-wieku-w-sukiennicach). Natomiast pasje i prominentnych twórców kultury inspirują oryginalne przedsięwzięcia, takie jak utworzenie z inicjatywy wybitnego reżysera Andrzeja Wajdy Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w 1994 roku (http://manggha.pl/).

Skrzy się świątecznie
W okresie świątecznym historyczny Kraków przykuwa uwagę gości grudniowym konkursem tradycyjnych szopek bożonarodzeniowych i barwnymi wystawami, na których może je podziwiać każdy, kto nie mógł odwiedzić miasta w wyznaczonym dniu. W grudniu bieżącego roku odbędzie się jubileuszowa, 75. edycja imprezy (http://www.mhk.pl/aktualnosci/konkurs-szopek-krakowskich-1). Natomiast kosmopolityczny Kraków kusi z roku na rok barwniejszymi straganami, rozstawianymi w adwencie na Rynku Starego Miasta. Oferując artystyczne i rzemieślnicze wyroby, manifestuje odwieczne więzi z innymi miastami europejskimi, zwłaszcza z bliźniaczą Norymbergą, z której przed wiekami przybył do podwawelskiego grodu Wit Stwosz i w której narodziła się europejska tradycja bożonarodzeniowych jarmarków (http://www.kiermasze.com.pl/).

INFO
Kraków dla turystów w serwisie Magiczny Kraków: http://www.krakow.pl/