Ludwisarnia Grassmayrów w Innsbrucku, w której poddaje się renowacji stare, i odlewa nowe dzwony, działa już od ponad 400 lat.

Maria Grassmayr prezentuje strojenie dzwonu, fot. Paweł Wroński

Maria Grassmayr prezentuje strojenie dzwonu, fot. Paweł Wroński

Swojego czasu miałem przyjemność zwiedzać Innsbruck w towarzystwie pani Elżbiety Grassmayr. Energicznej kobiety z generacji mojej mamy. Gdy rozdzwoniły się dzwony, zatrzymała się, i głosem, w którym pobrzmiewały nuty dumy i nostalgii powiedziała – te wszystkie dzwony wykonała nasza rodzina.

Ludwisarnia powstała w 1599 roku.

W Innsbrucku, stłoczonym między przekraczającymi 2 tysiące metrów górami, bicie dzwonów jest niesamowitym spektaklem. Echo niesie dźwięki ponad kamienicami i kościołami starówki do nowych dzielnic i kwartałów przemysłowych. Korytem Innu, od zakola do zakola rzeki, i do usytuowanego na uboczu renesansowego zamku Ambras. Jest niczym symfonia, której można słuchać każdego dnia.

W przeciwieństwie do niej, iście kameralnym koncertem jest strojenie dzwonów, jakiego można doświadczyć w muzeum przy ludwisarni. Bo nie sztuką jest jedynie dzwon odlać, ale także nastroić go tak, by brzmiał czysto, głęboko i dźwięcznie.

INFO
Glockengießerei Grassmayr
Leopoldstraße 53, Innsbruck
www.grassmayr.at

This slideshow requires JavaScript.