Najdłuższe aleje Berlina powstały w latach 1951-1952 w ramach Narodowego Programu Rozbudowy. Jego realizacja uświetniła obchody urodzin Stalina. Promenadzie nadano jego imię, zmieniając później na Karl-Marx-Allee.

Przepracowano 4 mln godzin, oddając do użytku 2.767 mieszkań z parkietami na podłodze, z ciepłą wodą i centralnym ogrzewaniem. W budynkach ogromnych niczym pałace, z windami i dekorowanymi w socrealistycznym duchu elewacjami, klatkami schodowymi i kolumnadami w bramach. Do budowy wykorzystano 38 mln cegieł! Kamień węgielny położył pierwszy premier rządu NRD, Otto Grotewohl.

Karl-Marx-Allee rozpoczyna się przy Alexanderplatz i ciągnie przez niemal 3 km do Friedrichshain. Szeroka na 90 m sprawia potężniejsze wrażenie niż paryskie Pola Elizejskie. “Ostatni wielki bulwar Europy” zdaniem włoskiego architekta, Aldo Rossi’ego.

Na rowerową wycieczkę po Karl-Marx-Allee najlepiej wybrać się z przewodnikiem. Polecam kompanię Berlin on Bike, której baza mieście w dzielnicy Prenzlauer Berg, w zespole budynków dawnego browaru (Kulturbrauerei Hof 4), przy Knaackstraße 97. Nie prowadzą wprawdzie wycieczek po polsku, ale oferując już oprowadzanie w 7 czy 8 językach, zapewne dołączą wkrótce i naszą szeleszczącą mowę, gdyż turystów z Polski jest w Berlinie coraz więcej. Póki co możemy wybierać między niemieckim, angielskim, rosyjskim a językami romańskimi. Koszt tury (stadardowo 1,5-godzinnej) zależy od wielkości grupy (cennik). Oczywiście w Berlinie działa więcej kompanii prowadzących podobną działalność. Informacje na stronach www.visitberlin.de w zakładce ‘Bike Tours’ (w tym o możliwościach skorzystania z 3-kołowych rowerów z akumulatorem 🙂 ).