Cypr jest jednym z niewielu miejsc, do których regularnie wracam od ponad dziesięciu lat. Wyspa przyciąga jak magnes – słońcem, plażami o drobniutkim piasku, szmaragdowym morzem, świetnymi restauracjami, eleganckimi hotelami i całonocną zabawą. Ale nie tylko. Uwagę przyciągają zabytki wczesnochrześcijańskie i bizantyjskie pamiętające pobyt Ryszarda Lwie Serce i templariuszy. 

Na miłośników wakacji aktywnych czeka kilkanaście szlaków rowerowych i oczywiście całe spektrum możliwości uprawiania sportów wodnych. Króluje żeglarstwo i nurkowanie, jazda na nartach wodnych i skuterach, loty na paralotniach ponad morskimi wodami i oczywiście windsurfing. Ten ostatni staje się coraz częściej powodem wizyt naszych rodaków na słonecznej wyspie, również dzięki dobrej opinii Zofii Klepackiej, wielokrotnej mistrzyni świata, Europy i Polski, która na miejsce swoich treningów wybrała właśnie Cypr.

Podwodne groty, tunele i zabawa do rana
Polskie biura podróży oferują wiele możliwości wypoczynku na Wyspie Afrodyty, najpopularniejsze są miejscowości położone wzdłuż południowego wybrzeża: leżące na jego zachodnich krańcach Pafos, w  centrum Limassol, oddalone na wschód Protaras i Agia Napa. Miejscowości turystyczne na wschód od Larnaki są wymarzonym miejscem dla nurków, którzy jadą z rodzinami i chcą również swym najbliższym zaoferować coś ciekawego. Sklepy, kawiarnie, deptaki i akwaparki to niejedyne atuty tętniącej życiem Agia Napy, Paralimini czy Protaras. Niegdyś były to spokojne wioski rybackie, obecnie przyciągają zarówno wielbicieli plażowego lenistwa i nocnych zabaw, entuzjastów sportów wodnych, jak i osoby ciekawe zabytków i unikalnych obrazów. Już sam widok przejrzystej wody o kolorze akwamaryny, omywającej strome wapienne skały, zmusza do poszukania najbliższej bazy nurkowej. A w okolicy jest ich naprawdę dużo. Przy plaży Nissi Beach, Sandy, w samej Agia Napie i pobliskim Protaras znajdziemy w sumie kilkanaście certyfikowanych centrów PADI oferujących świetnie wyszkolony zespół i możliwość wypożyczenia sprzętu nurkowego. Nurkowania odbywają się z brzegu, rzadziej z łodzi, najczęściej dwa razy dziennie. Trwają około godziny na głębokości maksymalnej do ok. 20 m. Mój komputer na tej głębokości wskazywał w połowie września 27-28oC,  zaś w połowie listopada 25oC, bez termokliny (warstwy wody, w której następuje szybka zmiana temperatury wraz ze wzrostem głębokości). Największą atrakcją nurkową miejsc wokół przylądka Capo Greco są niezwykłe formacje skalne dna morskiego. By zanurkować w Chappel, schodzimy po wygodnych schodach obok pełnego turystów białego kościółka, szybko docieramy do  obmywanej wodą półki skalnej, która jest wylotem szerokiej jaskini. Rzut do wody na plecy i poczucie ulgi w chłodnej, turkusowej toni. A po chwili nurkowanie wzdłuż schodzącej stromo (na ponad 50 m) ściany z mnóstwem ryb i rozgwiazd. Jeśli ktoś pragnie większej szybkości,  może spróbować sił na umocowanym na dnie morza rowerze. Same nazwy okolicznych nurkowisk wskazują, czego możemy się spodziewać: Caves to zespół płytkich jaskiń i tuneli o różnej długości i szerokości z bogatym morskim życiem. Dużej przyjemności dostarcza wynurzenie przez ok. trzymetrowy skalny komin, ale to polecam raczej szczupłym osobom, gdyż nieco szersze mogą utknąć jak korek w butelce. Canyon Cape Greco oferuje fantastyczne arkady skalne i kawerny – akwaria wypełnione rybami. Cape Ankward to z kolei nurkowanie, a w zasadzie unoszenie się niczym ptak nad wulkanicznymi wzgórzami.

„Zenobia” – podwodny skarb Cypru
Bez względu jednak na to, gdzie zdecydujemy się zamieszkać, lądujemy w turystycznej stolicy wyspy (tą właściwą jest Nikozja), w Larnace. Cieszy się ona ogromną sławą wśród nurkowego bractwa nie ze względu na swe wspaniałe, bizantyjskie zabytki i malownicze zakątki starego miasta, ale dzięki spoczywającemu na dnie zatoki wrakowi o wdzięcznej nazwie „Zenobia”. Jest on oficjalnie sklasyfikowany jako jedno z 10 najlepszych miejsc nurkowych na świecie, a na pewno najlepsze w europejskim regionie Morza Śródziemnego.

Wejście do mariny, skąd odpływają łodzie nurkowe, znajduje się kilkaset metrów od kościoła św. Łazarza i uroczego placyku, pełnego kafejek i sklepików. To doskonały punkt, by na kilka dni wynająć pokój w rodzinnym pensjonacie i zmierzyć się z legendą wraku „Zenobia”.

Ten szwedzki statek towarowy wypłynął w swój dziewiczy rejs z Malmö do Syrii 4 maja 1980 r. Na pokładzie jednostki o wyporności 10 tys. ton znajdowała się imponująca zawartość: 104 ogromne samochody ciężarowe (w tym volvo), traktory, przyczepy pełne ładunku przeznaczonego do odbiorców na Bliskim Wschodzie. Po serii problemów z systemem pomp i nieudanej naprawie w greckim Pireusie, statek zacumował 3 czerwca w porcie Larnaka, cały czas tracąc prawidłową stabilność. Odholowany z portu na odległość około 1400 m., został zakotwiczony w zatoce Larnaka. I oczekiwał na zakończenie prawnego sporu między armatorem a ubezpieczycielem. Natura jednak sama rozwiązała problem pozbawionego załogi statku. W nocy 7 czerwca 1980 r. rozpętała się silna burza i „Zenobia” wraz z ładunkiem wartym ponad 200 mln funtów majestatycznie zatonęła. Tym samym rozpoczęła się nurkowa legenda niezwykłego wraku. Spoczywa na głębokości od 16 do 42 m. w spokojnych, zatokowych wodach pozbawionych silnych prądów i wysokich fal. Temperatura wody w zależności od pory roku, waha się od 16 do 27oC, zaś widoczność sięga nawet do 50 m.! „Zenobia” jest domem dla wielu gatunków morskiej fauny i flory, nurkowie często spotykają tuńczyki i barakudy. Ale największe wrażenie robi ogromny, 172-metrowy wrak, z obszernym wnętrzem i pełnym ładunkiem, w którego skład w dalszym ciągu wchodzą ciężarówki i ciągniki. Kąt nachylenia „Zenobii” wynosi 90 stopni, dzięki czemu eksploracja wnętrza wraku dostarcza niezwykłych wrażeń.  Wpływamy przez ładownię, by wypłynąć przez jedno z owalnych okien na burcie statku. Łatwo się na niego dostać, podróż łodzią z mariny zabiera jedynie 15 min. Zazwyczaj nurkuje się dwukrotnie z łodzi, która kotwiczy dosłownie nad wrakiem, zejście ułatwiają upustówki. Wynurzenie z koniecznymi przystankami ułatwiają szerokie metalowe ramy, których utrudzony nurek może się na kilka minut potrzymać.

Wieczorem polecam wizytę w znajdującej się w centrum przystani restauracji rybnej powszechnie uważanej za najlepszą  w mieście. Rybne meze (co najmniej 30 małych dań z owoców morza) przyrządzane przez kucharzy z Zephyros to rozkosz dla podniebienia, ale warto zostawić sobie miejsce na deser, glyko sto koutali, czyli owoce i orzechy włoskie w smakowitym syropie.

Cóż, pewnie się nie dziwicie, że z niecierpliwością czekam na jesienny wyjazd nurkowy, by ponownie wpaść w objęcia pięknej „Zenobii”, spoczywającej na dnie zatoki Larnaka.

Dojazd: samolotem – regularne rejsy zapewnia LOT

Waluta: euro

Warto wiedzieć: Cypr jest podzielony na dwie części: południową (grecką) i północną (okupowaną przez Turcję). W miejscowościach nadmorskich kursują autobusy, a przystanki z reguły znajdują się w pobliżu zabytków i hoteli. Najwygodniej wynająć skuter (18 euro dziennie) lub samochód (od 40 euro dziennie). Obowiązuje ruch lewostronny. www.visitcyprus.com

Tekst publikowany na łamach magazynu “Świat Podróże Kultura” w numerze wakacje 2011 na str. 26-31.