Południowo-wschodnia część Małopolski, subregion gorlicko-nowosądecki jest prawdziwą kopalnią pomysłów na wyjazdy turystyczne. Znajdziemy tu wszystko, za czym tęsknimy: góry, rzeki i jeziora, wspaniałe zabytki i centra rozrywki, wody mineralne, smakołyki i niezwykłe klimaty wśród pięknych pejzaży. Relaks, rekreacja i rozwój.
Po górach, po chmurach
Góry w gorlicko-sądeckim – Beskid Sądecki i Beskid Niski – to pasma niezbyt wysokie, pozwalające na zbalansowany wysiłek. Latem zachęcają do wędrówek łagodnymi pasmami z pięknymi widokami na okoliczne doliny. Adrenaliny dostarczają parki linowe, spływ i rafting rzeką Poprad oraz sporty wodne na jeziorach Rożnowskim i Klimkówce. Zimą są to tereny narciarskie: 10 stacji narciarskich, 100 km tras zjazdowych, trasy biegowe. Wszystkie ośrodki wyposażone są w nowoczesną infrastrukturę, wypożyczalnie sprzętu i serwisy narciarskie oraz stylowe karczmy regionalne z miejscową kuchnią. Szczególnie polecane dla biegaczy są „Śnieżne trasy przez lasy” w sołectwie Krzywa, w regionie Magury Małastowskiej w gorlickiem.
Dwie duże stadniny koni: w Regietowie i Gładyszowie oferują jazdę na przyjaznych koniach rasy huculskiej, a przez Beskidy prowadzi Transbeskidzki Szlak Konny. Jest też sporo mniejszych stadnin przy gospodarstwach agroturystycznych. Wyznaczone ścieżki rowerowe przecinają region w miejscach atrakcyjnych turystycznie. Miłośników natury zachwycają Magurski Park Narodowy i Popradzki Park Krajobrazowy.
Zaklęte w drewnie
Kościoły i cerkwie drewniane, wille i dwory, drewniana zabudowa miasteczek to łącznie 253 obiekty i 1500 km oznakowanych tras w Małopolsce. Część tych skarbów na Szlaku Architektury Drewnianej w sezonie turystycznym obsługiwana jest przez przewodników. W każdą niedzielę lata w ramach cyklu „Muzyka zaklęta w drewnie” rozbrzmiewają dźwięki muzyki dawnej, ale również jazzu, opery, muzyki etnicznej czy gospel. Zaklęte w drewnie piękno starych polichromii i średniowiecznych rzeźb, żywiczny zapach wiekowych desek i światło sączące się przez okienka pozwalają chłonąć muzykę wieloma zmysłami.
Szlak Architektury Drewnianej w Małopolsce zdobył najważniejsze turystyczne trofeum – Złoty Certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej dla najlepszego produktu turystycznego w Polsce za rok 2013. Sześć z ośmiu drewnianych świątyń wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO znajduje się właśnie w obszarze subregionu. Szlakowi UNESCO towarzyszy Szlak Frontu Wschodniego I Wojny Światowej, z cmentarzami zaprojektowanymi przez wybitnych artystów i z obchodami rocznic wielkiej bitwy gorlickiej w maju w Sękowej.
Zatracić poczucie czasu
Któż nie kocha miasteczek z klimatem, gdzie czas się zatrzymał? Jaką historię opowie brukowany kocimi łbami rynek Starego Sącza z kawiarnią Marysieńka, gdzie zwycięski król Sobieski, wracając spod Wiednia, spotkał ukochaną małżonkę? Pobliski klasztor Klarysek pamięta Kingę – królową Polski, świętą katolicką, ale też pierwszą słynną turystkę… Biecz okolony murami obronnymi
z ratuszem pośrodku rynku nosi sławę „szkoły katów”. Bobowa to słynne w świecie miejsce kultu chasydów ze starą synagogą i grobem cadyka Chaima Halberstama oraz siedziba Bractwa Rycerskiego – spadkobierców rycerza Zygmunta Gryfity.
Miasteczka z klimatem zachęcają, by się powałęsać, by przysiąść na chwilę i podumać. Antidotum na pędzący czas. Takie są galicyjskie miasteczka, jak Grybów, Czchów czy Piwniczna. Ich wąskie uliczki i rzędy małych domków, szyldy nad warsztatami, drewniane bramy prowadzące w głąb domostw wytrzymały próbę czasu. Dla odtworzenia tych klimatów powstało w Nowym Sączu „Miasteczko Galicyjskie” stanowiące część Sądeckiego Parku Etnograficznego, które gromadzi skarby kultury ludowej subregionu. Pracownie dawnych rzemieślników, karczma i ratusz żyją dzięki licznym odwiedzającym, uczestnikom imprez, koncertów i wciąż nowym pomysłom na to, by coś się działo.
Rozkosze lokalnej kuchni
Sądecczyzna to kraina sadów owocowych. Jabłka, śliwy i grusze dojrzewają w słońcu na łagodnych beskidzkich stokach. Wzdłuż doliny Dunajca rosną na tyczkach dorodne strąki fasoli „Piękny Jaś”. Kuchnia lokalna obfituje w przetwory i soki, nalewki, zupy i przystawki, nie do wiary, na ile sposobów można wykorzystać dary natury. Rarytasy terenów górskich: delikatna jagnięcina i sery z owczego mleka dodają kuchni lokalnej specyficznych smaków. Mimo niewielkiego terytorium wykształciły się tu różne tradycje kulinarne: popradzka z Doliny Popradu, łemkowska we wschodniej części subregionu, lachowska i pogórzańska wokół Nowego Sącza. Małopolska „Trasa Smakoszy” prowadzi poprzez rekomendowane karczmy regionalne.
Słynny destylat „śliwowica łącka” i kuchnia śliwkowa ponoć powstały pod wpływem miejscowych duszpasterzy. Proboszcz z Łącka nakazał za pokutę podczas spowiedzi swoim parafianom sadzić drzewa owocowe i stąd powstały liczne sady. Inny proboszcz, z Laskowej, kazał suszyć śliwki, żeby zapobiec nadmiernej produkcji śliwowicy.
Pożytki z pszczół
O tym, jak niezwykłe są pszczoły i jak zorganizowane jest ich społeczeństwo, niejeden z nas nie dowiedziałby się, gdyby nie trafił do jednego z centrów pszczelarstwa. W Pasiece „Barć” w Kamiannej koło Krynicy-Zdroju oraz w gospodarstwie pasiecznym „Sądecki Bartnik” w Stróżach między Nowym Sączem a Gorlicami prowadzone są arcyciekawe wykłady o życiu pszczół, połączone z degustacją pysznych miodków i warsztatami wyrobów pszczelich, np. świec z wosku.
Pszczoły inspirowały ludzi do działań artystycznych, toteż w skansenach w Kamiannej i Stróżach podziwiamy niegdysiejsze ule figuralne w kształcie różnych postaci – prawdziwe dzieła sztuki. Dawny sprzęt pszczelarski zaciekawi zwiedzających, a smakowitość i wartość produktów pszczelich poznamy na miejscu, w sklepach firmowych. Dodatek miodu odnajdziemy we wszystkich potrawach serwowanych w gospodzie „Bartna Chata”, będącej częścią kompleksu rekreacyjnego w Stróżach. Oprócz tych dwóch centrów pszczelarstwa noclegi i wypoczynek w „Małopolskiej Miodowej Krainie” oferują liczne gospodarstwa agroturystyczne z pasiekami, które zdecydowanie polecamy na odstresowanie.
Poczuć bąbelków moc
Innym bogactwem subregionu są wody mineralne. W Małopolsce leży 10 spośród 45 istniejących w Polsce uzdrowisk, a 6 z nich należy do subregionu gorlicko-sądeckiego. Każdy z kurortów ma swoją specyfikę: Krynica-Zdrój to perła uzdrowisk z dużym deptakiem i muszlą koncertową, Muszyna – siedziba dawnego Państwa Muszyńskiego, Żegiestów i Piwniczna leżą w malowniczej Dolinie Popradu, Wysowa-Zdrój i kameralne Wapienne otulone są łagodnymi wzniesieniami Beskidu Niskiego. Kuracjusze korzystają z kuracji pitnych, kąpieli w wodach mineralnych i solankach, okładów z błota, inhalacji i leczniczego mikroklimatu.
Większość uzdrowisk oferuje również aktywny wypoczynek, zimą funkcjonują tu stacje narciarskie i trasy biegowe, a latem pobyt umilą wędrówki po górach, przejażdżki rowerowe i konne, spływy rzeką Poprad. Tereny rekreacyjne, ścieżki zdrowia, siłownie pod chmurką oraz kompleksy basenowe w Muszynie, Piwnicznej i Wysowej tworzą wizerunek nowoczesnych uzdrowisk dla ludzi pełnych energii.
Dotknąć tajemnic wschodu
Wokół słowa „Łemkowszczyzna” snuje się nostalgia. Ortodoksyjne cerkiewki z cebulowatymi kopułkami na krytych gontem dachach, rzędy ikon skrywających tajemnicze oblicza świętych, misterne hafty krzyżykowe i ozdobne krywulki nizane z małych koralików – klimaty Łemkowszczyzny fascynują i intrygują. Ocalałe we wsiach łemkowskie chaty, czyli „chyże”, pamiętają historie, często dramatyczne, ich właścicieli wysiedlonych przed laty, a zarośnięte zdziczałe sady mówią o dawnych czasach. Ale wraca tu łemkowska mowa, napisy kreślone cyrylicą. Słychać pieśni, tęskne i melodyjne, a czasem też wesołe, jak trzaskający ogień łemkowskiej watry. Nieodłącznie z tą kulturą związane konie hucuły, wytrzymałe i przyjazne, uatrakcyjniają wypoczynek, zwłaszcza rodzinny. Tak samo jak kuchnia łemkowska, w której królują homyłki, kisiełyca, tertianyky czy adzymka.
Niezwykli, twardzi ludzie, miejscowi i przyjezdni, wpisują się w nieskażone do końca cywilizacją pejzaże Beskidu Niskiego, tworząc kreatywne wydarzenia i artystyczne klimaty.
Protoplaści Rockefellerów
Ropa, Ropka, Ropica – te nazwy rzek i miejscowości wskazują na historyczne początki wydobywania na ziemi gorlickiej „oleju ziemnego”, a wraz z nimi pierwsze dzikie kopanki i kiwony służące wydobywaniu ropy. Potem pojawił się chemik Ignacy Łukasiewicz, wynalazca pierwszej lampy naftowej i inicjator przemysłu naftowego, który odmienił życie w tej części regionu, zanim świat dowiedział się o naftowej potędze Rockefellerów.
Maziarze, sprzedawcy mazi – produktu destylacji ropy używanego do smarowania kół i kopyt końskich – w XIX w. docierali wozami aż do Jekaterynburga i na Bałkany, nawołując klientów „maaazi, mazi, komu mazi?”.
Dziś takie okrzyki wznoszą turyści podczas przejażdżek wozami maziarskimi wyruszającymi z Zagrody Maziarskiej – bardzo ciekawego muzeum w Łosiu. Obok maziarzy, wywodzących się z Łemków, prezentowane są tu ginące zawody: dziegdziarze (wypalający w ziemi dziegdzieć z węgla drzewnego) z Bielanki czy łyżkarze (toczący drewno na sznurkowych tokarkach) z Nowicy. Nie mniej ciekawie prezentują się dzieje wydobywania ropy w zbiorach Muzeum Regionalnego PTTK i Muzeum Gorlickiego Kopalnictwa Naftowego – kopalnia „Magdalenka” oraz w zbiorach skansenu Muzeum Przemysłu Naftowego i Etnografii w pobliskiej Libuszy.
Kolory i wzory
Wielokulturowość to wielki walor subregionu, urozmaicenie dla turystów, inspiracja dla artystów, edukacja dla zafascynowanych folklorem.
Barwne grupy Lachów, Górali Sądeckich i Czarnych Górali znad Popradu, Łemków i Pogórzan mają swoje stroje, melodie, przysmaki. Inspiracje odnajdziemy wśród ukwieconych wstążkami kapeluszy sądeckich Lachów, Pogórzan w wełnianych magierkach lub barankowych wścieklicach na głowie.
U kobiet kwiatowe spódnice tybetki przeplatają się z drukowanymi wybijankami. Haftowane serca i parzenice, bukieciki kwiatów, wstążki, cioski, magierki i krywulki – rozpoznawalne w strojach ludowych – inspirują tradycyjnymi wzorami współczesną modę i zdobnictwo, zwane etnodesignem.
W wiklinie, drewnie, płótnie, metalu czy glinie zaklęta jest moc, a ozdobne formy koszy, naczyń, haftów, obrazków pozwalają wydobyć z ich struktury autentyczne piękno. Tradycyjne rzemiosła mają ambasadorów wśród licznych artystów ludowych. Szczególne miejsce zajmuje koronka klockowa – jej stolicą jest Bobowa, znana z Międzynarodowego Festiwalu Koronki Klockowej.
Życie sielskie, czyli antystres
Na życie „miejskie”: pospieszne, niezdrowe i pełne stresów najlepszym antidotum jest wypoczynek na wsi, w przyrodzie. Po wiejsku – to nie znaczy bez komfortu i nudnie. Dzisiejsze gospodarstwa turystyki wiejskiej zaskakują wysokim standardem, bo tego oczekują goście. A na wykluczenie nudy jest tysiąc sposobów, bowiem oferta agroturystyczna to najczęściej oferta tematyczna.
Aby ułatwić turystom odnalezienie własnego miejsca w bogatym spisie gospodarstw agroturystycznych subregionu, stworzyliśmy specjalne produkty turystyczne: „Małopolska wieś pachnąca ziołami”, „Małopolska miodowa kraina”, „Małopolska wieś dla dzieci” i „Małopolska wieś dla seniorów”. Wyselekcjonowane gospodarstwa zapewniają atrakcje przystosowane do każdej z zainteresowanych grup. Dla ciekawych świata zapachnie przygodą wizyta w „zagrodzie edukacyjnej” czy wakacje w „wiosce tematycznej”, a takich powstaje tu coraz więcej, coraz bardziej kreatywnych. Drogie mieszczuchy, poruszcie wyobraźnię!
Produkty lokalne
Produkty lokalne, wytworzone przez rolników i przetwórców na bazie lokalnego surowca i lokalnej tradycji, są „wisienką na torcie” oferty turystycznej Małopolski. Wirtualna mapa produktów lokalnych subregionu dostępna na stronie www.produkty-lokalne.powiat-ns.pl wskazuje konsumentom i turystom miejsca, w których mogą skorzystać z regionalnej oferty kulinarnej, artystycznej i agroturystycznej. Znajdą tu Państwo bazę produktów kulinarnych oraz kontakty do ich twórców i miejsca, gdzie można zakupić pamiątki lub uczestniczyć w warsztatach rękodzieła, oraz rekomendowane adresy „wczasów pod gruszą”.
Tekst publikowany na łamach magazynu “Świat Podróże Kultura” w numerze wakacje 2014 na str. 32-37.